Slow food – czyli wszystko, co powinieneś o nim wiedzieć

Porady 1.08.2020


Slow food – co to takiego?

Szybkie przepisy, kilka składników, jedzenie połączone z robieniem kilku innych rzeczy, albo nawet posiłek jedzony w aucie (w korku, na parkingu, w drodze z punktu A do B, żeby zaoszczędzić czas). Terminy gonią, więc nawet przy biurku znajdzie się minuta lub dwie na szybką kanapkę i ukradkowe łyki kawy. W slow food chodzi natomiast o to, żeby nauczyć się celebrować przyjemność płynącą z posiłku. Żeby kanapka była jedynym, co zaprząta w takich chwilach myśli. Siadasz, zamykasz oczy i bierzesz pierwszy kęs. Praca zostaje w biurze. Odcinasz się na chwilę od tego, co trzeba zrobić i cieszysz się chwilą. Ważne również, by nie jeść byle czego. W swoich staraniach dbasz więc o jakość posiłku. Choćby to była przekąska – lepsze pistacje niż paczka chipsów, nawet w ulubionym smaku. Zero sztuczności. Najlepiej według tradycyjnej receptury. Sporo witamin i krocie mikroelementów. Po prostu przepysznie i zdrowo.


Zalety i wady slow food

Korzyści z wyboru idei slow food jest bardzo wiele. Po pierwsze, to świetny sposób na ochronę unikalnych regionalizmów żywieniowych. W dobie dostępu do kuchni całego świata często zapomina się o smakach nam najbliższych. Może to wręcz prowadzić do zatarcia ciekawej tradycji przyrządzania mięs, deserów lub dań wegetariańskich. Od tego już tylko krok np. do utraty atrakcyjności turystycznej w dłuższej perspektywie czasu. Slow food zdecydowanie stara się do tego nie dopuścić.

Po drugie, nie od dziś wiadomo, że im mniej przetworzona żywność, tym bardziej naturalny smak i większa baza wartościowych mikro lub makroelementów. Skutek? Niepowtarzalne doznania dla węchu i podniebienia. Chęć przedłużania przyjemności z jedzenia. Zachęta do delektowania się posiłkiem w czystej postaci. Za trzecią zaletę slow food można natomiast uznać ogólne wyciszenie organizmu. Przez zdjęcie z niego presji, trawienie może przebiegać prawidłowo, substancje odżywcze lepiej się wchłaniają, a negatywny wpływ codziennego stresu zostaje umiejętnie ograniczony. Jedyną wadą jest to, że slow food wymaga wiele zaangażowania i przeorganizowania codzienności, aby znaleźć potrzebny czas na takie tworzenie posiłków.


Dieta slowfood – co i jak się gotuje?

Ciekawe jest to, że postępując w pełnej zgodzie z ideą slow food, nie powinno się miksować, smażyć oraz ścierać składników. Jest tak dlatego, że potrzebne tu akcesoria zaliczane są do nowoczesnej technologii obróbki żywienia, a jak wiemy im mniej tradycji w przetwarzaniu składników tym gorzej dla slow food. Z tego samego powodu odpadają również barwniki, aromaty, konserwanty i inne ulepszacze podbijające intensywność smaku lub aromatu. Co więc można? Oczywiście to, co ma swoje korzenie w tradycji. Można wędzić, marynować, wyciskać soki, a także dusić. Wystarczy korzystać z ogólnodostępnych alternatyw:
 
  • Gotowanie na parze, zamiast we wodzie
  • Pieczenie (np. w garnku rzymskim lub gęsiarce) zamiast smażenia
  • Tworzenie dań jednogarnkowych w naczyniach żeliwnych z powłoką emaliowaną
  • Tworzenie swojskich przetworów ze świeżych grzybów, warzyw i owoców
  • Nie kupuj pieczywa, zrób chleb i bułki samodzielnie
  • Wędliny z szynkowaru zamiast sklepowe i pełne konserwantów